To prawdziwa kraina rozkoszy, zarówno pod względem atrakcji jak i kuchni. Choć byłam tam prawie rok temu, to do tej pory wspominam tort leśny w ich wykonaniu…
Olandia – rys historyczny
Zanim dojdziemy do hotelowej kuchni, razem przejdziemy przez bardzo ciekawą historię tego miejsca. Olandia to pięknie zrewitalizowany folwark z XVIII wieku. Położony jest on we wsi Prusim w Sierakowskim Parku Krajobrazowym, co czyni tę lokalizację wyjątkowo atrakcyjną.
Sama wieś Prusim jest bardzo stara. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z XIV wieku. Wiadomo na pewno, że najdłużej rządziła nią rodzina Prusimskich, która pomagała osadnikom olenderskim osiedlać się w okolicy. Od 1788 roku Prusim przeszedł we władanie rodziny Wilkońskich – polskiej rodziny szlacheckiej, a następnie w 1790 roku kupił go gen. Robert Taylor.
Osadnicy olenderscy, o których wspomniałam powyżej to wędrownicy, którzy przybyli do Polski z Niderlandów w XVI wieku. Osiedlali się oni na terenach Prus Królewskich i Książęcych, ale mieli swoje osady również na Lubelszczyźnie czy Wołyniu. Ciekawe jest to, że najpierw Olendrami (Holendrami lub Olędrami) nazywano osadników z Niderlandów, ale następnie taki tytuł uzyskiwały wszystkie narody, które zamieszkiwały we wsiach lokowanych na prawie olenderskim. Olendrzy przybywali do Polski, chroniąc się przed prześladowaniami religijnymi w Niderlandach i Fryzji (kraina historyczna, która obecnie znajduje się w granicach Danii, Niemiec i Holandii). W większości byli oni mennonitami – protestancka grupa wyznaniowa.
Olendrzy witani byli w Polsce z otwartymi rękami, ponieważ słynęli z niezwykłej pracowitości, a także mieli doświadczenie w gospodarowaniu trudnymi terenami. Głównie kierowani byli na tereny nadrzeczne, np. Żuławy, ponieważ wszyscy wiedzieli, że sobie z nimi poradzą. Olendrzy zajmowali się głównie uprawą roli, hodowali zwierzęta, zakładali pasieki i młyny. W rodzinach pracą fizyczną zajmowali się mężczyźni, zaś kobiety zajmowały się domem, dziećmi i modlitwą. Wynikało to zarówno z tradycji jak i zasad religii protestanckiej.
W 1840r. Prusim został kupiony przez rodzinę von Reichów i był w ich posiadaniu do końca II wojny światowej. Budynki Olandii w swoim obecnym kształcie przypominają zabudowania właśnie z tamtych czasów. Po wojnie folwark został, jak większość tego typu nieruchomości, znacjonalizowany i dopiero w 2004 roku został sprywatyzowany. Właściciele postanowili uczcić pamięć Olendrów i odnowić folwark w duchu tradycji osadników z Niderlandów.
W 2010 roku nastąpiło oficjalne otwarcie Olandii.
Olandia – położenie
Hotel Olandia znajduje się w miejscowości Prusim, około 70 km od Poznania. Folwark mieści się nad Jeziorem Kuchennym, w Sierakowskim Parku Krajobrazowym, w otulinie Puszczy Noteckiej i Krainie 100 Jezior. Jest tam wiele terenów do dłuższych i krótszych wędrówek.
Jest to dobre miejsce wypadowe do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (MRU), a także Muzeum – Zamku Opalińskich czy wcześniej wspomnianego Poznania, gdzie można zjeść w Dark Restaurant (restauracji, gdzie je się w zupełnych ciemnościach) albo zobaczyć na żywo jak robi się słynne rogale świętomarcińskie w Rogalowym Muzeum Poznania.
Zanim wyjedziecie poza obszar folwarku przyjrzyjcie się jednak atrakcjom na miejscu.
Olandia – atrakcje na miejscu
Olandia to hotel położony nad brzegiem jeziora, dzięki czemu goście mogą skorzystać z hotelowej plaży i dostępnych na miejscu wodnych atrakcji, np. łódek, rowerów wodnych, itp.
Na terenie folwarku, w jego centralnej części znajduje się mini-skansen, gdzie można obejrzeć, m.in. sprzęt rolniczy, budownictwo olenderskie w skali 1:10, a także przedmioty związane z osadnictwem.
Zaraz obok skansenu znajduje się 160-letni wiatrak, górujący nad całym obiektem.
Dzieci zachwycone będą, m.in. mini-ZOO znajdującym się na terenie Olandii, a także pokojem zabaw czy namiotem z grami zręcznościowymi.
Dorośli zdecydowanie bardziej docenią SPA, a także winiarnię Olandii. W pierwszym miejscu można spróbować, oprócz popularnych zabiegów, również specjalnych olenderskich rytuałów, np. kąpieli w ziołach olenderskich czy fito beczki, czyli seansu łaźni parowej w beczcie z drewna cedrowego. W Piwnicy Wina istnieje możliwość płatnej degustacji. W obu miejscach można się bardzo skutecznie zrelaksować.
Z mojego punktu widzenia, najlepszą atrakcją Olandii jest hotelowa Restauracja Piwniczna!
Olandia – tu zjesz smacznie!
Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała co najmniej kilku pozycji z karty menu restauracji. Na początek wybrałam wątróbkę. Zachęcona formą podania spróbowałam pierwszego kawałka i… oniemiałam! To były po prostu idealnie podane i smakujące podroby. Mięso drobiowe było przygotowane jak dobry stek, czyli usmażone z zewnątrz, ale w środku lekko krwiste. Całość rozpływała się w ustach. To była najlepsza wątróbka w moim życiu, no dobra, druga w kolejności, zaraz po wątróbce przygotowywanej przez moją mamę 🙂
Drugą potrawą, która utkwiła mi w pamięci był żurek staropolski z jajkiem – zupa serwowana w chlebku cebulowym. Jadłam podany w ten sposób żurek wielokrotnie, ale ten był naprawdę smaczny. Może tajemnicą jest cebulowy smak chlebowego talerza?
Trzecim daniem, któremu należy się podium jest deser! W Olandii jadłam bardzo dobry tort leśny z musem malinowym i… szpinakiem. Myślicie, że taki zestaw jest zły? Absolutnie jesteście w błędzie. Tort smakował bardzo dobrze, choć złośliwi powiedzieliby, że lepiej wyglądał. Warto spróbować również innych ciast z Restauracji Piwnicznej, ponieważ na zmianę z zaprzyjaźnionym cukiernikiem wypiekane są w olenderskiej kuchni.
Dzieci zachwycone będą domowymi naleśnikami. Muszę przyznać, że sama się na nie skusiłam i nie żałowałam tego wyboru. Danie było podane z owocami i bitą śmietaną. Kuchnia może nie wyszukana, ale smaczna. Czasami tyle wystarczy do szczęścia.
Podsumowując, jeżeli chcecie się zrelaksować w nietypowym, historycznym miejscu jakim jest folwark, to Olandia nadaje się na to idealnie. Również z dziećmi.
Więcej informacji o Olandii: http://www.olandia.pl/
Czytaj także:
Hotel Dębowy - Cykl Gościnne Zabytki Pałac Polanka - Cykl Gościnne Zabytki
—————————————————————————————————————–
Zachęcam do podzielenia się w komentarzach swoimi doświadczeniami z Olandii! Podoba ci się to co robię? Polub mój fanpage Podróże od kuchni na Fb i bądź na bieżąco z nowymi artykułami!