Miłe miejsce na spacer czy może atrakcja niewarta uwagi? Aleja Chińska w Łazienkach Królewskich rozczarowuje. Nie można się oprzeć wrażeniu, że sporo tam chińszczyzny.
Nie brałam udziału w poprzednich edycjach Festiwalu Lampionów w Warszawie, więc poszłam tam bardzo pozytywnie nastawiona. Wyobrażałam sobie, że Aleja Chińska w Łazienkach Królewskich będzie bardzo kolorowa, ale niestety zawiodłam się. Cała aleja jest przystrojona czerwonymi, prawie identycznymi lampionami, które choć wyglądają ładnie, to nie robią specjalnego wrażenia. Pozostałe dodatki, jak np. smok czy duży ptak są wykonane bardzo tandetnie, choć nieco zyskują, gdy są podświetlone.
Sytuację ratują przepiękne domki chińskie, które wykonane zostały wyłącznie z chińskiego drewna i przepięknie ozdobione. Usytuowane są one niedaleko wyjścia na ul. Gagarina, gdzie stał kiedyś stylowy most chiński wzniesiony z inicjatywy króla Stanisława Augusta, który cenił sztukę chińską. To miejsce nazwane zostało Ogrodem Chińskim, a jego otwarcie miało miejsce na początku sierpnia.
III Festiwal Lampionów będzie trwać do końca września, więc warto wybrać się do Łazienek Królewskich na spacer, by samemu ocenić walory estetyczne Alei i Ogrodu, a jeżeli wolicie aktywniej spędzać czas, to możecie wybrać jedno z wydarzeń towarzyszących festiwalowi, np. warsztaty parzenia herbaty czy rodzinne tradycyjnej chińskiej wycinanki.
Program Festiwalu można zobaczyć tutaj.
Uwaga! Po Alei Chińskiej nie można jeździć rowerem i jest to bardzo przestrzegane!