Pierwsza myśl po wyjściu z samolotu na Seszelach: „Jaki tu spokój”. Druga, już w drodze samochodem na wschodnią część wyspy: „Nie mogę zasnąć ze zmęczenia, za oknem mam raj…”.

DSC01081

Jednak zasnęłam, ale już w hotelowym łóżku. Była siódma rano, gdy nieprzytomni witaliśmy się z właścicielką przybytku po kilkugodzinnej podróży. Słońce zalewało nasz taras widokowy, z którego obserwowaliśmy wyspę codziennie przez kolejne 8 dni. Idyllę przerwały nam wielkie, pszczołopodobne owady, które wleciały przez otwarty balkon koło 9.00 i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że możemy natknąć się na wyspie na niejedną tego typu niespodziankę.

Następna czekała na nas w drodze na plażę. Nad naszymi głowami wisiały pająki wielkości dłoni, pod którymi przebiegaliśmy, uwierzcie mi, bardzo szybko. Na szczęście okazało się, że nie są one jadowite, a mali Kreole bawili się nimi, np. puszczając je wolno i dając im biegać po swoim ciele… Brr, do tej pory mam gęsią skórkę, gdy o tym pomyślę.

DSC01228

Kolejnym mieszkańcami wyspy są nietoperze i to nie byle jakie, bo największe na świecie! Ten gatunek ssaków jest na szczęście owocożerny, więc nie musicie się obawiać ataku z jego strony. Mimo wszystko, dosyć złowrogo wyglądają te ssaki, gdy szybują wysoko ponad palmami. Rozpiętość skrzydeł tych wielkoludów sięga nawet 170 cm, a ich zabarwienie – rudawobrązowe – przyczyniło się do nazywania ich latającymi lisami.

Największe na Seszelach są nie tylko nietoperze, ale również żółwie. To jedno z dwóch miejsc na Ziemi, w których nadal żyją żółwie olbrzymie (drugim są Wyspy Galapagos – żółwie słoniowe). Gady te występują w naturze na atolu Aldabra, a na pozostałych wyspach Seszeli, tych zamieszkanych, są często hodowane. Właściciele hotelu, w którym nocowałam, mieli swoją własną gromadkę gigantów, a w tym najstarszego 80-letniego żółwia 🙂

DSC01243

Na koniec pozostało mi wspomnieć o całkiem sporej populacji jaszczurek i krabów zamieszkujących wyspę. Pierwszą grupę gadów możecie spotkać właściwie wszędzie, również w hotelowym pokoju (my mieszkaliśmy z jednym przedstawicielem :)), zaś skorupiaki zamieszkują masowo plaże Seszeli, ale uciekają, gdy tylko ruszycie w ich stronę lub po prostu się poruszycie.

Nie przerażajcie się jednak, bo choć brzmi to może nie najlepiej, to wszystkie opisane w tym artykule zwierzęta są bezpieczne dla człowieka. Nie polecam ich dotykać czy straszyć, ale nie należy od nich również uciekać w panice 🙂

Uwaga! Żółwie olbrzymie, choć nie mają zębów, to potrafią bardzo boleśnie ścisnąć rękę, dlatego nie należy ich głaskać. 

Czytaj także:

Wrażenie wyspa Mahe – Seszele 
Kuchnia kreolska, o tak! 

Więcej zdjęć:

DSC01078

DSC01112

DSC01061