Halka to pomysł trzech architektów, dzięki czemu klienci tej restauracji, będą zarówno najedzeni, ale również zaspokojeni estetycznie. Pierwsze, co rzuca się w oczy po wejściu do Halki, to stół zrobiony z plastra drzewa, stojący naprzeciwko baru i kelnerzy z muszkami w kwiecisty deseń 😉

DSC02579

Zanim jednak znajdziecie się w środku, możecie trochę pobłądzić, ponieważ restauracja nie znajduje się bezpośrednio przy ulicy Puławskiej 43, ale na końcu bloku o tym numerze. Można wypatrzeć ją z ulicy, o ile wie się, gdzie szukać. Wy już wiecie, więc bez problemu traficie na miejsce!

Halka serwuje dania kuchni polskiej, często w nowej odsłonie. Możecie tu zjeść wypiekaną na miejscu pajdę chleba z wątróbką i dodatkami (pyszna!), gęsinę i kaczkę (specjalność kuchni), ale również ryby i różne desery (polecam szczególnie Halkę na gór szczycie, czyli lody z bezą, bitą śmietaną i gorącą czekoladą!). Wielu klientów uzależnia się (my też ;)) od pasty z wątróbki kurzej  z dodatkiem whisky, która podawana jest jako, tzw. czekadełko.

DSC02591

Halka wyznaje zasadę: zastaw się, a postaw się, co w praktyce oznacza duże dania, a to lubimy najbardziej, prawda? Menu przygotowywane jest bez ulepszaczy, by klienci poczuli prawdziwy polski smak potraw. Chcemy, by goście przychodzili do Halki pobiesiadować, przyznaje menadżerka.

DSC02598

Restauracja Halka istnieje na gastronomicznym rynku Warszawy od 6 lat. W tym roku przeniosła się z ulicy Pańskiej na Puławską, do siedziby, w której wcześniej mieściły się restauracje Szeherezada i U Flika. Menadżerka przyznaje, że Halka nie bała się przeniesienia do nowego miejsca, ponieważ Pańska była samotna, a restauracja chciała wyjść do ludzi.

Zmiana siedziby to tylko część rewolucji jaką czeka Halka. W planach jest również sklepik ze specjałami, kawiarnia, a także duża sala, w której odbywać się będą przyjęcia firmowe, a także weselne.

Menadżerka poleca: Kaczkę i gęsinę.

DSC02568DSC02570DSC02572DSC02574DSC02577DSC02583DSC02592DSC02596DSC02600