Republika Zarzecza to moje miejsce w Wilnie! Tu człowiek ma konstytucyjne prawo „ czasem nie wiedzieć o tym, czy ma obowiązki.”, a także „umrzeć, lecz nie jest to jego obowiązkiem.”
Republika Zarzecza – bajkowa przemiana
Jeszcze kilkanaście lat temu nic nie wskazywało, że Zarzecze stanie się tak sławne. Dzielnica wileńska przeszła ogromną metamorfozę, z Kopciuszka przeistoczyła się w księżniczkę, ale na szczęście nie zrobiła się tak cukierkowa jak bywają księżniczki. Zmiana była możliwa dzięki zaangażowaniu artystów, którzy zaczęli masowo zamieszkiwać tę biedną dzielnicę i postanowili, że zrobią coś, by ją odmienić.
Pomysł został zrealizowany 1 kwietnia 1997 roku. To właśnie tego dnia proklamowana została Republika Zarzecza. Zabytkowa dzielnica Wilna stała się bytem niezależnym z własną konstytucją, hymnem i herbem. Do tego ma prezydenta, premiera, ministrów oraz reprezentujących ją na całym świecie ambasadorów. Oczywiście, data powstania wiele mówi o charakterze tej republiki, ale mimo wszystko jest ona dosyć sformalizowana, np. odbywają się co jakiś czas zjazdy i spotkania rządzących.
1 kwietnia jest tam obchodzony Dzień Niepodległości Republiki Zarzecza. Mosty, które łączą Zarzecze z resztą Wilna są wtedy zamieniane w granice i wszystkie osoby, które chcą wejść na teren republiki muszą przedstawić do tego stosowny dokument. Jest to duże święto dzielnicy, bardzo popularne również wśród mieszkańców pozostałych dzielnic Wilna, a także turystów.
Zarzecze dzięki artystom stało się bardzo rozpoznawaną dzielnicą. Ceny mieszkań, a także lokali poszły w górę. Kiedyś mieszkała tu wyłącznie biedota, dzisiaj każdy chciałby mieć mieszkanie. Republika Zarzecza porównywana jest często do artystycznej dzielnicy Paryża – Montmartre, ale moim zdaniem bliżej jej do warszawskiej Pragi lub poznańskiej Śródki. Nadal widać tam budynki, które wymagają remontu, chociaż jest ich coraz mniej.
Dzielnica zmieniła się tak bardzo, że jajo, które ustawione było w jej centrum i symbolizowało odrodzenie zastąpione zostało w 2002 roku rzeźbą anioła dłuta Romasa Vilčiauskasa. Zmiana ta jest bardzo ważna, ponieważ oznacza, że Zarzecze narodziło się na nowo. Teraz dzielnica chroniona jest przez Anioła Zarzecza, a jajo zostało przeniesione, by pomóc innej części Wilna.
Zarzecze to dzielnica, którą od reszty Starego Miasta stolicy Litwy odgradza rzeka Wilenka (Wilejka). Jej nazwa wzięła się właśnie stąd, od słów „za rzeką”. Dzięki takiemu położeniu Republika Zarzecza jest jeszcze bardziej charakterystyczna i można by rzec romantyczna. Do Zarzecza prowadzi aż 6 mostów, na jednym z nich zawieszane są popularne teraz kłódki miłości.
Uśmiechnij się! – Republika Zarzecza ci to nakazuje
Republika Zarzecza posiada konstytucję, która przetłumaczona jest na wiele języków, w tym również polski. Można ją odczytać na jednej z ulic dzielnicy – Paupio. To jedna z rzeczy, którą musicie zrobić w Wilnie! Gwarantuję, że tego nie pożałujecie. Konstytucja jest iście artystyczna, nie doszukujcie się w niej politycznego ładu Republiki Zarzecza. Oto kilka praw, które są tam zapisane: „Człowiek ma prawo nic nie rozumieć.”, „Człowiek ma prawo płakać.”, „Kot nie musi kochać swego gospodarza, ale w trudnej chwili powinien mu pomóc.”
W Republice Zarzecza obowiązują również inne prawa. Są one umieszczone na tablicy przy jednym z wjazdów do Zarzecza. Turysto, nie zapominaj się uśmiechać przebywając w Republice Zarzecza – niebieskie koło z uśmiechem nakazuje ci to. Nie możesz przekraczać 20km/h poruszając się po dzielnicy o czym świadczy znak zakazu z 20 w środku, itp.
Nie wiem jakie kary przewidziane są za złamanie wyżej wymienionych praw, ale na pewno są bardzo abstrakcyjne. Aż boję się o nich pomyśleć 😉
Republika Zarzecza – miejsce artystyczne
Na każdym kroku, w dowolnie wybranej ulicy i na podwórku Zarzecza znajdziecie dzieła wileńskich artystów. Przechodząc przez główny most od strony ulicy Maironio, a właściwie pod nim zobaczycie pierwszą, bardzo już znaną pracę artystyczną, czyli huśtawkę losu. Ponoć odważni mogą tam poznać swoją przyszłość! Idąc dalej mostem traficie na główny plac Zarzecza z rzeźbą anioła, a następnie, gdy skręcicie w prawo w ulicę Paupio natraficie na konstytucję Republiki wywieszoną na lustrzanych tablicach.
Dalej możecie chodzić już jak chcecie. Proponuję wam powłóczyć się po uliczkach tego małego, ale jakże ciekawego miejsca. Na przestrzeni ulicznej artyści wytworzyli bardzo unikatowy klimat, w którym należy się zanurzyć, dać się ponieść wyobraźni, odetchnąć artystyczną atmosferą. Niektóre przykłady sztuki ulicznej znajdziecie na moich zdjęciach, ale jestem przekonana, że uwieczniłam aparatem tylko niektóre dzieła.
Republika Zarzecza ugości cię dobrze!
Zarzecze słynie z dużej ilości pubów i restauracji. Najsłynniejszą knajpą jest Užupio, znajdująca się po lewej stronie głównego mostu. To tam ponoć obradują władze Republiki Zarzecza. W tym miejscu rodzi się część artystycznych inicjatyw dzielnicy, w tym festiwale. Wilnianie także lubią przychodzić do Užupio, ponieważ podają tam ponoć nie najgorsze jedzenie i piwo, chociaż nie mogę tego potwierdzić, bo nie miałam wystarczająco dużo czasu, by tam zjeść.
Jeżeli będziecie chociaż jeden dzień w stolicy Litwy, to zaplanujcie czas na Republikę Zarzecza. Może to być godzinka, tyle by poczuć atmosferę tego miejsca. Niewykluczone, że będziecie chcieli zostać tam dłużej.
Artykuł powstał we współpracy z biurem podróży Krzysztof Matys Travel.
W drodze na Litwę możecie zahaczyć o niektóre atrakcje Podlasia. Polecam wam szczególnie: Muzeum Ikon i Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa w Supraślu. Możecie również spróbować tatarskiej kuchni u Alika w Suwałkach.