To muzeum jest niewielkie, ale pozwoli wam na oderwanie się od rzeczywistości i powrót do czasów dzieciństwa. Każde wspomnienie, które powróci do was w tym czasie, okaże się bezcenne.
Waszą uwagę zwróci najpierw pusty odbiornik telewizyjny stojący na ulicy Piwnej, w którym rzędami ustawione są znane postaci z bajek. Następnie, odnajdziecie wzrokiem stojący na ziemi przed wejściem do Galerii Starych Zabawek (dawniej Muzeum Zabawek) znak, na którym widnieje miś. Ci, którzy uśmiechną się na jego widok, prawdopodobnie wejdą do środka. Ja znalazłam się w tej grupie. Po zakupieniu biletu (ulgowy – 6 zł, normalny – 8 zł), przeszłam przez bramę odgradzającą gwarny Gdańsk od innego świata – magicznego świata zabawek, w którym znowu poczułam się jak dziecko 🙂
Z daleka słyszałam inne osoby, które co chwilę wykrzykiwały: Miałam taką lalkę! Bawiłam się identycznym misiem! Wszyscy zazdrościli mi dokładnie takiego modelu samochodu! „Dziwne” – pomyślałam, a po chwili robiłam dokładnie to samo, dzieląc się emocjami ze znajomymi.
Bo to muzeum wywołuje emocje i to te najsilniejsze, bo związane z dzieciństwem. Zbiór, który się w nim znajduje, obejmuje eksponaty z lat 1920 – 1989 i są to w większości zabawki produkcji polskiej. Na pierwszym planie, po prawej stronie od wejścia, zobaczycie miniaturową, wykonaną ręcznie kolej, której kunszt doceni każdy, nawet laik. Następnie obejrzycie działy z lalkami, misiami, grami planszowymi, zabawkami blaszanymi, plastikowymi czy drewnianymi, a na końcu, możecie zasiąść w mini-kinie i obejrzeć wspólnie bajkę, choć to już atrakcja skierowana głównie do najmłodszych.
Jedynym minusem muzeum jest duża opłata za robienie zdjęć, a szkoda, bo tym samym, nie mogę nimi uzupełnić artykułu.
Uwaga! Zwiedzanie Galerii Starych Zabawek trwa około 20 minut, więc spokojnie możecie sobie pozwolić na ten punkt programu, nawet w najbardziej napiętym grafiku zwiedzania Gdańska 😉