Kartofle są nudne, żółtawe, okrągłe, niespecjalnie oryginalne. Tak myślicie? Zmienicie zdanie po wizycie w poznańskim Pyra Barze – barze specjalizującym się w daniach z ziemniaków.
Możecie tu zjeść pyry, czyli w gwarze poznańskiej ziemniaki, na sto sposobów 😉 Oczywiście przesadzam, choć każdy znajdzie tu coś dla siebie. Tradycjonaliści mogą wybrać z menu placki ziemniaczane, np. Samotne (bez dodatków), a innowatorzy z pewnością skuszą się na jedną z zapiekanek ziemniaczanych, np. Kurczaka Cukinsyna (ziemniaczane talarki przykryte sosem pomidorowo – śmietanowym na ostro z kawałkami kurczaka, cukinii i czarnych oliwek) albo wybiorą poTEJto, czyli pyry z pieca, np. poTEJto Korsarza z delikatnym musem na bazie tuńczyka, majonezu i jogurtu naturalnego, doprawione czerwoną cebulką i natką pietruszki.
Niezależnie od tego, co wybierzecie, pamiętajcie, że porcje w Pyra Barze są naprawdę duże. Żeby zobrazować wam, że nie przesadzam, podam przykład. Mój chłopak, który nawet gdy nie jest głodny, potrafi dużo zjeść, poddał się i nie zjadł do końca zapiekanki ziemniaczanej, choć wcześniej umierał z głodu i zmęczenia po 4 – godzinnym spacerze po Nowym Zoo w Poznaniu (kto był, ten wie o czym mówię ;)). Wcześniej, co prawda, zjadł jeszcze zupę cebulową (polecam!), ale i tak nie mieściło mi się to w głowie. Także, dla pań polecam małe porcje, bo jest taka możliwość, a dla panów duże, ale pod warunkiem, że nie zamówią ich większej ilości 😉
Ceny w Pyra Barze, jak na bar przystało, nie są wysokie. Budżet w wysokości 20 zł na osobę będzie wystarczający również na napoje. Rezerwacja raczej nie będzie potrzebna, bo choć w lokalu przebywa dużo osób, to są one obsługiwane szybko i sprawnie. A, gdy nawet zdarzy się Wam dłuższe oczekiwanie na stolik, możecie ten czas przeznaczyć na wybór dań. Czytanie karty to prawdziwa przyjemność, ponieważ każda potrawa w Pyra Barze ma swoją unikatową, zabawną nazwę.
Uwaga: Pyra Bar znajdziecie również w Gdańsku i Gdyni!
Więcej informacji na stronie Pyra Bar.
Zobacz także: