Hiszpanie lubią dobrze zjeść. Najchętniej koło północy… W dzień jedzą mniej i bardzo różnorodnie. Przyjrzyjmy się bliżej ich nawykom.

Zanim wybierzecie się w Hiszpanii na obiad, sprawdźcie czy nie zgłodnieliście przypadkiem w czasie sjesty. Ogólnie trwa ona mniej więcej od 14.00 do 17.00 po południu, zaś w barach i restauracjach zaczyna się nieco później, ok. 16.00 i kończy przed 20.00. Jest to czas, który Hiszpanie wykorzystują na pobyt w domu, drzemkę, wspólne oglądanie telewizji lub nadrabianie domowych obowiązków.

Jednak w większych miastach powoli odchodzi się od tego zwyczaju. Szczególnie pracownicy dużych korporacji zmuszeni są do dostosowania się do międzynarodowych standardów pracy i krótszych przerw. Sjesta jest bardzo uciążliwa dla turystów, również z tego powodu właściciele sklepów oraz barów, coraz częściej unikają ich zamykania w dzień albo skracają czas sjesty do minimum. Większą szansę na znalezienie otwartej restauracji po południu macie w dużych ośrodkach miejskich, np. Madrycie czy Barcelonie, za to w małych miejscowościach lepiej zaopatrzyć się w większą ilość jedzenia rano, bo jeżeli głód złapie was po południu, to szybciej umrzecie z głodu, niż znajdziecie otwarte sklep czy kawiarnię 😉

Hiszpanie zaczynają wychodzić masowo na ulice wieczorami. Możecie wtedy zobaczyć dzieci na placach zabaw, rodziców spacerujących z wózkami po parkach i tłumy osób, w różnym wieku, w restauracjach. Niech nie zdziwi was widok 7-8 latków biegających po ulicach koło północy. Hiszpanie, ze względu na klimat, prowadzą, po prostu, nocny tryb życia.

Noc to również czas obiadu (naszej kolacji), największego posiłku zwyczajowego Hiszpanów, który opiszę w następnej części serii artykułów o Hiszpanii.

Czytaj także:

Kulinarne życie Hiszpana, cz. 1 

Kulinarne życie Hiszpana, cz. 3