Chętnym spróbowania naprawdę pysznego jedzenia w stolicy Rumunii, polecam trzy miejsca: 2) The Embassy Club – restauracja z klasą. Położona niedaleko Piata Romana w Bukareszcie, popularnością nie odstępuje centralnie położonym restauracjom stolicy. Piękne wnętrza kuszą zarówno modnie ubranych licealistów jak i znajomych z pracy, czy pary. Nie ma właściwie reguły, możemy tu spotkać każdego.
Menu wydaje się skromne, ale po pierwszej wizycie, zrozumiecie, że kucharze The Embassy, to mistrzowie w swoim fachu. Nawet podawany tu hamburger jest dziełem sztuki smaku. Osobiście polecam makaron z łososiem, który mnie zachwycił i tiramisu fructe de padure, czyli z owocami leśnymi (UWAGA – duża porcja!). W lokalu robione są również: pizze, sałatki i dania mięsne. Warto spróbować świeżych koktajli, lemoniad i drinków, które latem robione są na oczach klientów, w barze przy tarasie.
Taras to bez wątpienia plus tego miejsca. Stoliki pod gołym niebem pomieszczą również większe grupy, a wystrój powinien zadowolić nawet wybredne gusta. Klasa tego miejsca tkwi w jego prostocie. Białe lampiony współgrają z sofami w tym samym kolorze, a elementami charakterystycznymi są kwadratowe sześciany z motywami flag państw, które służą za krzesła. Minusem jest obsługa, na którą czasem trzeba dłużej czekać, ale to chyba przypadłość restauracji w Rumunii.
Ceny w The Embassy są dosyć wysokie, ale w tym wypadku warto zapłacić więcej, bo dania są duże i bardzo smaczne. Alkohol jest zwykle w promocyjnych cenach lub dodawane są gratisy, np. gdy kupicie dwa drinki, trzeci dostaniecie za darmo.
UWAGA: To knajpa, do której, już od godziny 17.00, nie warto się wybierać bez rezerwacji!
Czytaj także: